Mayrhofen – Austria, czyli jak, gdzie i kiedy najlepiej pojechać na narty

Mayrhofen to miejscowość położona w Austrii, w kraju związkowym Tyrol. Jest największym i najbardziej znanym ośrodkiem narciarskim w dolinie Zillertal. Z racji tego, że leży w pobliżu lodowca Hintertux, położonego na wysokości 3250 m, na nartach/snowboardzie można tu jeździć prawie cały rok.

To był mój pierwszy wyjazd na snowboard do Austrii. Głównie wyjeżdżam na białe szaleństwa do Włoch i Francji. Zawsze słyszałam opinie o Austrii, że: „zimno”, „pada”, „słabe warunki”. W tym roku postanowiłam sama się przekonać jak jest naprawdę. I muszę powiedzieć, że niestety zgadzam się z powyższymi opiniami. Podczas mojej wizyty były piękne dwa dni słoneczne. Pozostałe dni paskudne. Deszcz w dolinie, jazda w chmurach, czyli jazda od tyczki do tyczki, żeby nie zboczyć z trasy. Jak chmury zeszyły do doliny to w górnych partiach można było cieszyć się słoneczną pogodą. Wracając zmarznięci i przemoczeni ze stoku, w dolinie padał deszcz, a temperatura wynosiła około 7 stopni Celsiusza. Jedni by powiedzieli, że to cudowne warunki, ale po pytaniu czy byli we Francji, czy we Włoszech odpowiedź jest zawsze jednoznaczna „nie”.

Jeżdżąc na narty/snowboard na przełomie marca/kwietnia do Włoch czy Francji pogoda w 99% jest słoneczna. Pod kurtką wystarczy bluzka z krótkim rękawem, a podczas przerwy można leżeć na leżakach i się opalać, co odważniejsi potrafią jeździć w krótkim rękawku bądź w strojach kąpielowych 😉 Po powrocie w dolinie temperatura przeważnie jest około 18 stopni Celsiusza (w cieniu). Oczywiście są osoby, które lubią jeździć przy minus 10 stopniach Celsiusza i potrafią czerpać radość z jazdy. Ja zdecydowanie wolę jak ręce i inne kończyny nie zamarzają mi na kość. Należę do osób ciepłolubnych. Oczywiście nie żałuję, że zobaczyłam to piękne miejsce. Pierwszy raz jeździłam na lodowcu. W końcu tę pozycję mogę skreślić z mojej długiej listy marzeń 😉

A teraz konkrety. Plusy i minus jeżdżenia w góry na FreeSki. Dla osób, które nie jeżdżą na nartach/snowboardzie krótkie wyjaśnienie: FreeSki to specjalna promocja w okresie mniej więcej miesiąc przed otwarciem sezonu (listopad/grudzień) i miesiąc po zamknięciu sezonu (marzec/kwiecień). W tym czasie wykupując nocleg w konkretnej miejscowości mamy od razu do noclegu darmowe skipassy (karnety na wyciągi), za które w sezonie musimy płacić jeszcze raz tyle co za nocleg, bądź więcej. Średnio cena skipassu na 6 dni to około 220 do 300 euro (zależy od regionu). Poza sezonem mamy to w cenie. Jeżeli chcielibyście kiedyś wybrać się na narty/snowboard w tym okresie to śmiało mogę Wam polecić tę stronę snowtrex.pl. Zawsze z niej bookujemy hotele i nigdy się nie zawiedliśmy.

Jeśli chodzi o stoki, przygotowanie tras, to we wszystkich tych trzech krajach warunki są bardzo podobne. Podczas wyboru miejscowości do której chcemy jechać, zawsze waarto sprawdzić długość tras oraz ich rodzaj (ilość niebieskich, czerwonych i czarnych). W zależności od naszych umiejętności warto mieć to na uwadze.

Austria ma jeszcze jeden duży plus. Jest blisko. Ze Szczecina do Mayerhofen jest około 900 km, do Włoch (Livigno) około 1100 km, do Francji (Valmeinier) 1500 km. Jednak wolę jechać dłużej, ale mieć piękną słoneczną pogodę 🙂

Jak macie pytania śmiało piszcie w komentarzach, chętnie odpowiem. Tymczasem zapraszam na fotorelację 🙂
Udostępnij: