Dzień w Krakowie: sukienka w stylu lat 50-tych

Plan wyjazdu na długi weekend był następujący: nocleg w Oświęcimiu, jeden dzień spędzony na szaleństwach w Energylandii (kto pominął wpis ten kilka tutaj), jeden dzień na zwiedzanie Krakowa i powrót do domu.

Osoby, które śledzą bloga od dłuższego czasu wiedzą, że każdą podróż planuję z przewodnikiem i mam zawsze wszystko dokładnie zorganizowane. Tym razem było inaczej 🙂 Zakładaliśmy spacer po urokliwych krakowskich uliczkach, wypicie kawy na Rynku Głównym, chcieliśmy zajrzeć na Wawel i do Smoka Wawelskiego oraz pospacerować po Kazimierzu (chociaż czy to w sumie nie brzmi jak plan? 😉 No cóż, zdaje się, że natury nie oszukasz 😉

To był piękny dzień. Rano przywitało nas słońce, popołudniu chowaliśmy się przed deszczem, następnie znów cieszyliśmy się piękną pogodą. Dzień był leniwy, bez pośpiechu i zmartwień. Cieszyliśmy się każdym widokiem i każdą chwilą spędzoną razem. Ostatnio moje życie jest w ciągłym biegu i na walizkach, zatem na tę krótką chwilę wytchnienia cieszyłam się podwójnie 🙂

Wygodna sukienka na guziki, sandały na słupku, torebka – koszyk, kapelusz i okulary przeciwsłoneczne, to mój wybór na wakacyjne odkrywanie nowych miejsc.

W czym czujecie się najlepiej podczas zwiedzania i penetrowania nowych miast? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze 🙂

sukienka/dress – Mango [tutaj]
torebka/bag – Zara [tutaj]
buty/shoes – Promod [tutaj]
kapelusz/hat – Reserved
okulary/sunglasses Orsay
bransoletka/bracelet – Solar
zegarek/watch – Daniel Wellington
Udostępnij: