Suknia balowa sprawia, że czuję się jak księżniczka; garnitur, jak prawdziwa bizneswoman, a zwiewna sukienka w kwiaty dodaje lekkości i delikatności. Każda część danej stylizacji i każdy dodatek, który do niej dobieramy, pomaga nam w realizacji codziennych zadań. To, co zakładamy na siebie może mieć wpływ na nasz sposób myślenia, umiejętność negocjowania, a nawet poziom hormonów.
Już jako mała dziewczynka marzyłam, aby mieć taką garderobę jak moja mama. W jej szafie znajdowały się garsonki we wszystkich możliwych kolorach, do tego dobrane pod kolor szpilki oraz torebki. Jak tylko zostawałam sama w domu przymierzałam je wszystkie. Ubrana w rzeczy mamy od stóp po czubek głowy czułam, że mogę zmieniać świat, że nie ma rzeczy niemożliwych. To była zdecydowanie moja ulubiona zabawa, bo uczucie które towarzyszyło tej kilkuletniej dziewczynce zostało ze mną do dzisiaj. Myślę więc, że ubrania w jakiś magiczny sposób zmieniają nastrój i zaklinają rzeczywistość.
Choć nie szata zdobi człowieka, to ma istotny wpływ na nasze samopoczucie i zachowanie. Dokonując codziennych wyborów stroju dostosowujemy je do harmonogramu naszego dnia. Jeśli mam ważne spotkanie biznesowe to sięgam po garnitur lub garsonkę, ponieważ czuję się wówczas bardziej kompetentna oraz pewna siebie. Formalny ubiór może też podnieść zdolności negocjatorskie. „W grudniu 2014 roku w Journal of Experimental Psychology opublikowano ciekawe badania Michaela Krausa i Wendy Mendes. Ochotników biorących w nich udział podzielono na trzy grupy: ubranych zwyczajnie, w garnitur lub w ubranie robocze. Następnie wszyscy brali udział w zadaniu polegającym na przeprowadzeniu negocjacji. Okazało się, że ci ubrani w garnitury ustalili dla siebie lepsze warunki umów w porównaniu z dwiema pozostałymi grupami. Co ciekawe, ustalono też, że osoby w ubraniach roboczych miały w trakcie zadania niższy poziom testosteronu niż pozostali„. Jeśli spotkam się z przyjaciółką na kawę to ubieram ulubione dżinsy i sweter, a jeśli mąż zabiera mnie do teatru, to sięgam po „małą czarną”. Wiele można powiedzieć o człowieku na podstawie jego ubrań. Czasem wystarczy zajrzeć do jego garderoby, aby dowiedzieć się kim jest, co lubi robić i jaki ma światopogląd.
Dzisiaj prezentuję Wam zestaw z drugiego dnia pobytu w Warszawie. Wiedziałam, że będziemy dużo spacerować, a popołudniu czekała nas jeszcze podróż do Gdańska, więc wybrałam na ten dzień swoje ulubione „slouchy jeans”, do których dobrałam czarny golf, długą kamizelkę, perły oraz beret. Płaszcz, torebkę i botki znacie już z poprzedniego wpisu (tutaj). W takim zestawie czułam się jak paryżanka. Było mi wygodnie, komfortowo i z lekką nutką nonszalancji przemierzałam ulice stolicy.
A Ty co dziś wybrałaś ze swojej garderoby? W jaki sposób dzisiejsze ubrania odzwierciedlają Twój nastrój? Czekam na Wasze komentarze
Zainteresowanie ostatnim postem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Niezmiernie się cieszę, że skórzany total look tak bardzo przypadł Wam do gustu Dziś wracam ze skórzaną spódnicą (tak, tak – to był komplet w postaci spódnicy i bluzki i doprawdy nie jestem w stanie policzyć ile osób myślało, że to sukienka z poprzedniego wpisu, lecz w bardziej eleganckiej odsłonie.
W niedzielę świętowaliśmy 82 urodziny babci mojego męża, którą uwielbiam. Ten wielki dzień spędziliśmy w gronie rodzinnym na uroczystym obiedzie. Wspomnianą już skórzaną spódnicę zestawiłam z koronkową bluzką w kolorze złota oraz bordowymi dodatkami. Kropką nad i całej stylizacji była czarna opaska w stylu Kate Middleton (tutaj). Dzięki tak eleganckim dodatkom skórzana spódnica straciła swój „drapieżny” charakter, a całość prezentuje się wytwornie, elegancko i modnie. Jubilatka była zachwycona moim wyglądem, a to dla mnie największy komplement Dodam tylko, że babcia mojego męża to prawdziwa elegantka
Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o dzisiejszej stylizacji. I który zestaw bardziej przypadł Wam do gustu – ten dzisiejszy czy może ten z poprzedniego wpisu?
Skórzane ubrania kojarzą się z takimi filmami jak Batman, Matrix czy Piękność dnia z 1967 roku, gdzie młody Yves Saint Laurent ubrał aktorkę Catherine Deneuve w skórzany płaszcz, który stał się prawdziwym hitem tamtych lat.
Po skórzane buty, torebki czy kurtki sięgamy każdego dnia, ale w tym sezonie to zdecydowanie za mało. Projektanci największych domów mody promują skórzane spodnie, spódnice, bluzki oraz sukienki. Możemy je nosić od stóp do głów i niekoniecznie kojarzyć się z gwiazdą rocka czy stylówką kobiety-kota ? Skóra nie musi mieć rockowego charakteru. Skórzane sukienki, spódnice i bluzki znajdą swoje miejsce w szafie i romantyczki i elegantki. Możemy je łączyć śmiało z innymi tkaninami. Skórzana spódnica i spodnie idealnie będą komponować się z ciepłym swetrem, oversizową marynarką czy jeansową koszulą. Takie zestawienia nadadzą stylizacjom odrobinę ekstrawagancji i charakteru.
W kolejnych wpisach pokażę Wam więcej stylizacji, zarówno z bluzką, jak i spódnicą, a także zaproponuję w jaki sposób można je połączyć z rzeczami, które posiadamy już w swojej garderobie.
Kto już zaopatrzył się w ubrania z najbardziej pożądanego materiału tej jesieni?
Zgodnie z obietnicą, dziś chcę Wam zaprezentować bieliźnianą sukienkę w wersji rockowej. Połączyłam ją z oversizową, skórzaną kurtką (pożyczoną z szafy męża), ciężkimi butami, a pod sukienkę dobrałam czarną koszulę. Tak jak w poprzednim wpisie i tym razem zdecydowałam się na biżuterię w postaci pereł, które łagodzą grunge’owy look. Czarne i białe barwy ożywiłam torebką w kolorze fioletowo-zielonym. Takie urozmaicenie stylizacji to mocny trend, który na obecny sezon prezentowały wiodące domy mody oraz trendsetterki. Taka stylizacja to idealna propozycja na koncert czy imprezę ze znajomymi. Bieliźniana sukienka oferuje nam jednak dużo więcej możliwości. Jeśli preferujecie styl streetwearowy, dobierzcie do niej bluzę i sneakersy.
Wybieracie się na randkę? Ulubioną satynową sukienkę połączcie z body lub koszulą.
Idąc do pracy narzućcie dzianinowy golf i marynarkę oversize.
Co na wierzch? Tu prawie każda opcja będzie dobra – sztuczne futro, płaszcz, jeansowa kurtka oversize, kurtka-bomberka, a nawet parka. Możliwości jest naprawdę wiele.
Który styl pasuje do was najbardziej? Ja wciąż nie potrafię się zdecydować
sukienka – Zara (tutaj)
kurtka – Pull & Bear
koszula – second hand
buty – Mohito
torebka – Gino Rossi
biżuteria – Yes
Zapewne każda z Was posiada wiele ubrań sezonowych, które wraz ze zmieniającą się porą roku zmieniają swoje położenie w szafie. I tak, zimą na wierzch wyciągamy grube swetry i dzianinowe sukienki, a te lniane lądują na jej dnie. Jednak są takie ubrania, które śmiało możemy nosić cały rok. To tak zwane klasyki, jak biała koszula, jeansy czy marynarka. W tym roku śmiało do nich dołączyć może sukienka typu slip dress (w letnim wydaniu zobaczycie ją tutaj). Ten lekko kontrowersyjny hit sezonu został rozsławiony w latach 90-tych przez początkującą wówczas angielską modelkę, Kate Moss. Na jedną z imprez przyszła ubrana w prześwitującą sukienkę, która przypominała długą koszulę nocną (tutaj). W ten sposób bieliźniana sukienka stała się jednym z najgorętszych hitów sezonu lat 90-tych i teraz święci swój wielki come back.
Możemy ją nosić na wiele sposobów: elegancko, na sportowo czy z pazurem. W dzisiejszej stylizacji proponuję Wam pierwszy wariant. Pod bieliźnianą sukienkę nałożyłam ciepły golf z ozdobnym wykończeniem. Długi karmelowy płaszcz w połączeniu z kozakami w kolorze mlecznej czekolady tworzą dla niej piękną oprawę. Aby nieco ożywić biało-karmelowy look, dobrałam torebkę w odcieniu butelkowej zieleni. To idealna stylizacja na rodzinny obiad czy wyjście do opery. Całość prezentuje się elegancko, schludnie i modnie.
A już w czwartek zaprezentuję tę samą sukienkę w bardziej rockowym wydaniu.
Jak zawsze jestem ciekawa Waszych opinii, jak Wam się podoba bieliźniana sukienka w jesiennym wydaniu.
sukienka – Zara
płaszcz – Promod
kozaki – Venezia (tutaj)
torebka – Second Hand/Domo
kolczyki – Apart
zegarek – Elixa
naszyjnik – Brigitte Bijou
okulary przeciwsłoneczne – Mango
Kasztany spadające z drzew, barwny dywan utkany z kolorowych liści i przebijające się nieśmiało słońce to znaki, że jesień rozgościła się już na dobre. Choć w większości kojarzy się z deszczem i chłodem, to nie zapominajmy, że to pora roku obfitująca w soczyste i nasycone kolory. Warto więc zadbać, aby nie zabrakło ich również w naszej garderobie.
W dzisiejszym wpisie powraca spódnica w zwierzęcy wzór, jednak nieco w innej odsłonie.
„O! Pani jesień”, krzyknęła na mój widok w dzisiejszej stylizacji, pewna Pani. Wymieniłyśmy kilka zdań na temat kolorów i garderoby. Było to krótkie spotkanie, ale dzięki niemu miałam bardzo dobry humor do końca dnia
Marynarka w kolorze pomarańczy, przywodząca na myśl wakacyjne zachody słońca, połączona z żółtą spódnicą stanowi dość odważny zestaw, ale na pewno nie nudny Jeśli boimy się tak intensywnych połączeń, zarówno marynarkę jak i spódnicę zestawmy z kolorem nude, wzorując się na przykład na żonie prezydenta USA – Melanii Trump.
Tutaj możecie podejrzeć spódnicę w innej odsłonie, zaś marynarkę tutaj i tutaj.
Jestem ciekawa, która stylizacja bardziej przypadła Wam do gustu. Koniecznie podzielcie się swoją opinią w komentarzu
Slouchy jeans to spodnie z wysokim stanem, pozbawione dopasowanej formy, przeważnie posiadające z przodu zaszewki. Wykonane są w 100% ze sztywnej bawełny. To dość trudny fason dżinsów, który może dodać objętości sylwetce. Nie zmienia jednak to faktu, że trendsetterki go uwielbiają, co można było zauważyć na ulicach przed pokazami największych domów mody.
Jak więc nosić najmodniejszy fason dżinsów?
Zacznijmy od koloru – w tym przypadku stawiamy na jasny, czarny lub sprany dżins. Świetnie będą się prezentowały w towarzystwie szpilek, ugly shoes lub kowbojek. Na górę koniecznie oversizeowa marynarka, jeansowa kurtka, obszerny sweter wpuszczony z przodu w spodnie lub bluzka z bufiastymi rękawami. Podwinięte nogawki dodadzą szyku całej stylizacji. Taki zestaw na pewno sprawi, że będziecie wyglądać niezwykle modnie
Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o tego typu spodniach? Dajcie znać w komentarzach.
Zwierzęce wzory zawsze kojarzyły mi się z kiczem lat 80-tych, jednak przyglądając się pokazom mody, gdzie od kilku sezonów projektanci prezentują je na wszystkich możliwych częściach garderoby, i ja zapragnęłam przemycić trochę „dzikości” do swojej szafy. Cętki lamparta, tygrysie paski, panterka, paski zebry czy wężowa skóra, dumnie zdobią sukienki, spódnice, żakiety, płaszcze, marynarki oraz bluzki, będąc zarazem seksowne, szykowne, dzikie i ponadczasowe. Nosiły je takie gwiazdy jak Elizabeth Taylor, Audrey Hepburn czy Jackie Kennedy, więc i ja chciałam im dać szansę. Swoją przygodę ze zwierzęcym printem rozpoczęłam od dodatków do włosów w postaci opasek, gumek i spinek, a ostatnio totalnie zaszalałam kupując spódnicę w zebrę i to na żółtym tle (tutaj – Peek & Cloppenburg, to niedawno odkryty przez mnie sklep, gdzie można kupić wiele ubrań różnych marek). Jak zatem „uspokoić” tę dzikość w naszych codziennych stylizacjach?
Mocne desenie najlepiej czują się w towarzystwie neutralnych barw i prostych form, ponieważ to one mają grać pierwsze skrzypce. Spódnicę w lamparcie cętki lub tygrysie paski zestawmy z białą koszulą, czarnym golfem lub karmelowym swetrem. Równie szykowanie będą wyglądać na marynarkach i płaszczach, a jeśli dodamy do nich czarne ciężkie buty, to z pewnością będziemy wyglądać stylowo. Czarno-białe pasy zebry to szyk w stylu glamour. To klasyczne połączenie bieli i czerni powoduje, że wzór ten jest znacznie bardziej subtelny od pozostałych. Jeśli chodzi o skórę węża to motyw ten najlepiej prezentuje się na butach i torebkach. Animal total look zostawiam dla odważnych.
A jak nie przekroczyć granicy kiczu? Pamiętajmy, że sam zwierzęcy wzór jest śmiałym wyborem i jeśli postawimy na zbyt odważny krój, to możemy spowodować, że nasza stylizacja będzie wyglądała wulgarnie. Jeśli wybieramy bluzkę z większym dekoltem, to niech to będzie koszula oversize zestawiona z jeansami. Lubicie mini? Koniecznie dobierzcie do niej szeroki sweter i ciężkie buty. Taka stylizacja zapewni Wam look niczym z wybiegu. Dopasowane sukienki zostawmy na inne czasy, dzikość to swoboda, więc najlepiej prezentować się będzie na romantycznych i zwiewnych sukienkach.
Przekonane czy może już od dawna jesteście wielkimi fankami zwierzęcego stylu? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
spódnica – Jake*s Casual/Peek & Cloppenburg (tutaj)
bluzka – Reserved
torebka – Hollie Warsaw
buty – Zara
zegarek – Elixa
biżuteria – Yes
okulary przeciwsłoneczne – Mango
Dzisiejszy post będzie o najważniejszych trendach w nadchodzącym sezonie. W co warto zainwestować, co warto wyciągnąć z szafy, a co odłożyć na później? Zapraszam
Oversize już dawno przestał być kojarzony jedynie z uliczną nonszalancją. Luźne formy rządzić będą również tej jesieni. Kurtki stworzą duet idealny z mięsistym swetrem lub bluzą, a marynarkę koniecznie przewiązujemy w tali paskiem.
Marynarki oversize zakładamy nie tylko do zwiewnych spódnic czy narzucamy na sukienki typu slip dress. Na topie jest również, wylansowany w latach 80-tych przez pracownice korporacji, power look, czyli proste spodnie, spódnice i żakiety z szerokimi ramionami. Teraz eleganckie stroje dla kobiet sukcesu zostają odświeżone i nosimy je z większym luzem. Marynarki są w rozmiarze XXL, a spodnie mają szerokie nogawki.
Cytując główną bohaterkę Anię, z powieści „Ania z Zielonego Wzgórza: „Byłabym jednak daleko wdzięczniejsza, gdyby… gdyby choć jedna z nich miała bufiaste rękawy. Bufiaste rękawy są teraz takie modne. Byłoby mi bardzo przyjemnie, jeślibym miała sukienkę z bufiastymi rękawami”. Moda lubi zataczać koło, i tak jak Ania marzyła o bufiastych rękawach, tak teraz i my o nich marzymy. Ozdabiają sukienki, swetry oraz bluzki.
Modne są zarówno te delikatne, jak i te w rozmiarze XXL, zawiązane pod szyją lub na wysokości talii. Pojawiają się również jako ozdoba na włosach.
Przezroczyste koronki, transparentne wstawki czy tiule w groszki to trend zdecydowanie dla tych bardziej odważnych. Więcej przeczytacie o nim tutaj.
Bieliźniane sukienki powróciły na fali mody na lata 90-te. Więcej o nich pisałam tutaj.
Do mody wracają peleryny. Jest to dobra alternatywa dla tych osób, które szukają czegoś pomiędzy klasycznym płaszczem a ponczo. Najczęściej prezentowane kolory to beże, brązy i czerń.
Obecne będą głównie na spódnicach o długości midi i maxi. Noszone z długimi kozakami lub glanami będą prezentować się szykownie.
Nierówne kroje pojawiają się w sukienkach i kombinezonach, dodając stylizacjom nowoczesnego charakteru.
Od kilku sezonów nie wychodzą z mody, a jeszcze do niedawna kojarzyły się z kiczem. Lamparcie cętki, panterka, tygrysie paski, a nawet krowie łaty, które w tym sezonie będą mocnym akcentem,najczęściej spotykamy na spódnicach i sukienkach, ale także na płaszczach i torebkach.
Kwiaty nosimy już nie tylko wiosną. Duże, graficzne lub przypominające letnią łąkę, łączymy z marynarką oversize, grubym swetrem lub kurtką dżinsową.
Zdjęcie modelki Cary Delevingne w płaszczu w pepitkę, podczas pokazu Chanel na sezon jesień-zima 2019, to chyba najczęściej rozpowszechniane zdjęcie w sieci w tym roku. Wzór, który modowo rozsławiła sama Coco Chanel, wraca na wspomnianych już płaszczach, marynarkach i spódnicach.
Długie i ciepłe lub w wersji do bioder, łączone często ze zwierzęcymi wzorami. Kicz? Nic bardziej mylnego!W tym sezonie to mocny trend.
To najpopularniejszy wzór jesiennych sezonów, więc i w tym nie mogło jej zabraknąć. Najmodniejsza to krata Księcia Walii, w romby lubw jodełkę, najczęściej noszona w szarej lub brązowej kolorystyce.
W barkowej formie, niezwykle dostojne zdobią sukienki oraz bluzki. W tym przypadku im więcej tym lepiej.
Większość milenialsów (czyli osób urodzonych w latach 80-tych i 90-tych XX wieku) w czasach młodości nosiła martensy i ponownie może po nie sięgnąć, jednak tym razem łącząc je z superkobiecymi stylizacjami, np. romantycznymi sukienkami lub typu slip dress. Jeśli glany to dla Was zdecydowanie za dużo, proponuję zamiast nich wybrać cięższe botki, najlepiej sznurowane.
To świetna alternatywa dla tych, którzy niekoniecznie chcą wbijać się w glany. Kowbojki mocno zaistniały już w modzie w mijającym wiosenno-letnim sezonie i zostają również na kolejny, jesienno-zimowy. W trend wpisują się nie tylko czarne klasyczne modele, ale także czerwone lub w zwierzęce wzory.
Moda dba o nasze zdrowie. Wzdrygam się na samą myśl o modnych jeszcze niedawno biodrówkach. Na szczęście moda na spodnie i spódnice z wysokim stanem nadal trwa więc nasze nerki są bezpieczne tej zimy
Moda na estetykę lat 70-tych ma się dobrze już od kilku sezonów. Modne są spodnie dzwony, dżinsowy total look, błyszczące koszule, a także skórzane płaszcze.
Skórzane kurtki, spodnie, sukienki i buty najlepiej będą się prezentowały w wydaniu total look.
Modne czy niemodne i tak będziemy je zimą nosiły. W tym sezonie projektanci proponują nie tylko czarne kryjące rajstopy, ale również wyraziste, w soczystych kolorach czy koronkowe. Warto przypomnieć sobie pierwsze sezony kultowego serialu „Plotkara”, gdzie stylizacje głównych bohaterek udowadniają, że kolorowe rajstopy mogą wyglądać zjawiskowo.
Tutaj możecie wrócić do postu o historii rajstop.
Jest jesień, są i kapelusze. Najlepszy,typu bucket hat, przypomina ten, który noszą rybacy. Jeśli to dla Was zbyt odważny model to śmiało możecie sięgnąć po ten z szerokim rondem. Kaszkiety i berety również będą mile widziane.
Najmodniejsze to te trzymane w ręku, skórzane lub welurowe worki, torebki w wężowy wzór, na łańcuchu lub w wersji mini.
Ciężkie i masywne łańcuchy, w kolorze złota lub srebra, już w sezonie letnim zalały Instagram i w kolejnym również zostają.
Mam nadzieję, że to zestawienie najważniejszych trendów na sezon jesień-zima 2019/2020 pomoże Wam w podejmowaniu decyzji zakupowych. Jestem ciekawa który z powyższych trendów przypadł Wam najbardziej do gustu? Ja pokochałam kurtki i marynarki oversize, te ostatnie koniecznie w tali przewiązane paskiem. Przekonałam się też do zwierzęcych wzorów, ale o tym już niebawem