Jedna sukienka – dwa oblicza

Ostatnio brak mi czasu dosłownie na wszystko. Doba okazuje się być za krótka i mam wrażenie, że gdyby miała 48 godzin to i tak na wszystko nie starczyłoby mi czasu. Praca zawodowa, intensywne przygotowania do ślubu, blog i wiele innych spraw nie dają chwili wytchnienia. Choć zapewne zauważyliście, że w ostatnim czasie rzadziej pojawiają się posty, to – mimo nagromadzenia spraw – obiecuję, że postaram się poprawić. Zatem nadrabiam.

Miniona sobota zaowocowała dwiema różnymi imprezami, w których miałam przyjemność uczestniczyć. O 15 ślub koleżanki, a o 17 piknikowe spotkanie ze znajomymi nad brzegiem jeziora. Oczywiście z powodu napiętego terminarza nie było mowy o zmianie stroju i przebraniu się. Z uwagi na fakt, że jestem osobą praktyczną musiałam wybrać strój, który będzie pasował do obu okazji. Tego dnia moją bazą była bordowa sukienka. Na ślub dobrałam do niej sandałki na szpilce w cielistym kolorze oraz torebkę w kolorze pudrowego różu.

Idąc na spotkanie ze znajomymi zamieniłam tylko buty na botki i dorzuciłam kurtkę dżinsową, ponieważ wieczorem zrobiło się już chłodniej.

sukienka/ dress – h&m [podobna tutaj]
torebka/bag – mohito
buty/shoes – baldowski [tutaj]

Czas na drugą część dnia 🙂

sukienka/ dress – h&m [podobna tutaj]
kurtka/jacket – house
torebka/bag – zara
buty/shoes – h&m

Udostępnij: