The most important day of my life

Rok 2016 był dla mnie bardzo intensywny. Pisałam już o tym w podsumowaniu stylizacji w poście YEAR 2016.

Na koniec stycznia chciałam się z Wami podzielić stylizacją z tego dnia, kiedy kobieta wie dokładnie co na siebie włoży 😉 Tak! Taki dzień istnieje 🙂

Ile Panien Młodych tyle gustów, dlatego nie będę się rozpisywać jak powinna wyglądać Wasza suknia. Życzę Wam, żeby każda z Was na ten dzień znalazła taką suknię o której marzy i patrząc na zdjęcia za 10, 20 czy 30 lat włożyła by ją jeszcze raz.

Moja suknia była szyta na miarę. Jej kolor jest złoty z podbiciem w kolorze ecru. Koronkowa z wyciętymi plecami. Pierwotnie plecy posiadały wycięcie kończące się tuż nad pośladkami. Postanowiłam podnieść to wycięcie, ponieważ według mnie było zbyt wyzywające. Podobnie z podbiciem na brzuchu. Ta część sukienki w pierwotnym projekcie była pokryta jedynie koronką. Zdecydowałam podszyć to miejsce materiałem, ponieważ według mojej opinii to nie dzień na świecenie brzuchem 😉

Sukienkę zamawiałam w salonie sukien ślubnych Vivien. Tutaj możecie zobaczyć jak wyglądała w oryginale.

Wiem jakie jest stresujące przygotowanie i zorganizowanie wesela. Zwłaszcza jak organizujecie wszystko sami. Jeżeli jesteście ze Szczecina lub okolic to z czystym sercem polecam Wam wszystkie osoby, które przyczyniły się do tego, że wyglądałam w tym dniu tak jak sobie wymarzyłam. Na dole strony znajdziecie linki, a efekt widać na załączonym obrazku 🙂

Udostępnij: