Kawa z mlekiem na węgierskich ulicach.
Bez wątpienia kolor beżowy podbił serca projektantów oraz fashionistek na całym świecie. Przypominając sobie lutowy fashion week oraz ten, który niedawno odbył się w Kopenhadze nie ma wątpliwości, że kolor beżowy i jego odcienie, to jeden z przodujących od kilku sezonów.
Jak widać nie tylko branża beauty zmierza ku naturalności. Modne są delikatne makijaże, włosy uczesane przez wiatr lub zebrane w niski kok albo kucyk.
Pamiętacie jeszcze te przaśne fryzury z lat 90-tych? Na samą myśl buzia się uśmiecha ?
Za to kocham modę – z jednej strony rzeczy które kiedyś nosiliśmy, na przykład dżinsy z niskim stanem, tzw. biodrówki, które święciły triumfy w latach 2000, dzisiaj są passe, a z drugiej strony sięgamy po inspiracje z lat 90-tych i nosimy spodnie z wysokim stanem. Na szczęście ten model jest znacznie bezpieczniejszy dla naszych nerek 😉
Neutralne barwy nosimy w total look’u lub zestawiamy z bielą, brązem, słonym karmelem lub mleczną czekoladą. W poszukiwaniu inspiracji zachęcam Was do obejrzenia ostatniej kampanii Mango, gdzie znajdziecie wiele ciekawych propozycji w naturalnych odcieniach na nadchodzący sezon.
Moja dzisiejsza stylizacja to sukienka w kolorze kawy z mlekiem, która idealnie wpisała się w tło węgierskiego muzeum narodowego. Do niej dobrałam wygodne ugly shoes, ponieważ to najlepsze obuwie na kilometrowe wędrówki na pieszo. Do ręki oczywiście niezastąpiony koszyk, który niedługo ponownie schowam na dno szafy, nad czym bardzo ubolewam.
Sama sukienka idealnie sprawdzi się również w chłodniejsze dni. Wystarczy, że pod spód nałożymy białą koszulę, koniecznie z bufiastymi rękawami lub golf, a na wierzch narzucimy krótki kardigan. Do tego długie kozaki i jesienna stylizacja gotowa.
Na koniec dodam jeszcze, że przylegające sukienki to genialny wynalazek dla kobiet w ciąży. Te z dzianiny są miękkie, wygodne i idealnie podkreślą rosnący brzuszek.
Bardzo lubię beże. Piękna, kobieca sukienka, bardzo mi się podoba.
Skromna i elegancka.
Gratuluję rosnącego brzuszka 🙂
Pięknie dziękuję 🙂 Uwielbiam beże 🙂
Pięknie wygladasz w tej sukience. Niestety beż to zdecydowanie nie jest mój kolor
Aniu, a może to kwestia dobrania odpowiedniego odcienia? Wydaje mi się, że to kwestia podejścia. Czasem jest tak, że przymierzymy jedną rzecz w danym kolorze i skreślamy go na lata. Ja tak miałam na przykład z zielenią.
Takie beze wydaja mi sie troche smutne, prawie zlewaja sie z kolorem skory… Ale moze takie bylo zamierzenie? Pozdrawiam!
Ja uwielbiam takie stonowane stylizacje 🙂
Świetna ta sukienka. Kobieca, seksowna, stylowa. Super wygląda na ciążowym brzuszku. A sportowe buty bardzo pasują.
Dziękuję Haniu 🙂 W ciąży takie sukienki, to zbawienie 🙂